Sebastien Ogier zwyciężył minionego weekendu inaugurujący sezon 2019 WRC Rajd Monte Carlo mimo zmagania się z pedałem przyspieszenia w swoim Citroenie na ostatnich odcinkach specjalnych. Sześciokrotny mistrz świata zdradził szczegóły dramatycznej sytuacji, która skończyła się happy endem.
Rozpoczynając tegoroczną rywalizację, Francuz pierwszy raz wystartował za sterami Citroena C3 WRC. Samochód rodzimej marki od razu dał mu się we znaki i to w momencie, gdy walczył "na żyletki" o triumf z wicemistrzem globu Thierrym Neuville'em.
Kłopoty dosięgnęły lidera w niedzielę. Auto przestało go słuchać. Przyspieszało nawet przy wciśniętym hamulcu.
W efekcie przed finałowym oesem przewaga czempiona stopniała do zaledwie 0,4 sekundy.
Mechanicy Citroena nie mieli dostępu do wozu. Mogli jedynie udzielać wskazówek Ogierowi przez telefon. 35-latek na swoje szczęście zdołał dokonać drobnych korekt, które załagodziły problem i pozwoliły obronić pierwsze miejsce.
W trakcie decydującej próby Ogier pojechał o 1,8 sekundy szybciej niż Neuville, dzięki czemu ostatecznie pokonał go o 2,2 sekundy.
„Skorygowałem pedał gazu jak tylko mogłem". - opowiadał Seb.
„Kiedy przestawałem go wciskać, przepustnica pozostawała otwarta w około 10 procentach".„Nie było to idealne, ale dało mi szansę na walkę podczas Power Stage".
„Ulga była niesamowita. To ona stała za moimi emocjami".
„Kiedy wjechałem na ostatni oes, nie wiedziałem co się wydarzy. Teraz wiemy, że to czujnik oszalał. Ale nie wiedziałem, czy dojdzie do całkowitej awarii". - dodał.
Ogier wygrał Rajd Monte Carlo już siódmy raz w karierze. Było to zarazem jubileuszowe, 100. zwycięstwo Citroena w Rajdowych Mistrzostwach Świata.
2019-01-28 - G. Filiks
0
Komentarze do:
WRC: Ogier zdradza szczegóły problemu z pedałem gazu w Rajdzie Monte Carlo