Sebastien Ogier wierzy, że tegroczne mistrzostwo świata w rajdach samochodowych przyniosło mu więcej sławy niż cztery poprzednie.
Francuz w przeszłości wygrywał w WRC z górującym nad konkurencją Volkswagenem. Tego roku pozostał na szczycie już nie jeżdżąc samochodem niemieckiego giganta. Zdobył piąty z rzędu tytuł za sterami Forda Fiesty zespołu M-Sport - jedynego niefabrycznego teamu w stawce.
„To bardzo satysfakcjonujące móc zwyciężyć w takich warunkach". - komentuje 34-latek.
„Nigdy nie osiągasz takich rzeczy samodzielnie, potrzebujesz wielkiego zespołu wokół siebie. Często ludzie myślą, że jest łatwo wygrać, gdy jeździsz w najlepszej ekipie. Nie jest łatwo, nawet kiedy masz najlepszy samochód i najlepszy zespół - wtedy nadal musisz zrobić swoje".
„Jednak jest jeszcze ciężej, jeśli zaczynasz z najmniejszym teamem, o najmniejszym budżecie. Wówczas wyzwanie jest jeszcze większe, sądzę więc, że triumf w takich okolicznościach przyniósł nam więcej uznania. Jest też bardzo satysfakcjonujący". - powtarza.
czemu nie cenisz tytułu w F1? A no tak zapomniałem - tam są mistrzostwa 2 bolidów