Kris Meeke skrytykował Citroena za odsunięcie go od startu w ostatnim Rajdzie Polski.
Irlandczyk, który jest szybki, ale jednocześnie regularnie ma wypadki i oprócz wygrania Rajdu Meksyku niemal nie osiągnął niczego w tegorocznym sezonie Rajdowych Mistrzostw Świata, na polską rundę WRC został zmuszony oddać samochód Andreasowi Mikkelsenowi.
38-latek wraca na ruszający dzisiaj Rajd Finlandii, który zwyciężył rok temu, ale żali się, że Citroen odebrał mu pewność siebie potrzebną do walki o najwyższe pozycje.
„To frustrująca i trudna sytuacja". - powiedział.
„Na pewno się jej nie spodziewałem, ale jest jak jest".
„Cieszę się wracając w Finlandii, ale tro frustrujące przybywać tutaj z takim uczuciem, jakie mamy teraz. Aby rywalizować na czele w tym rajdzie, musisz absolutnie nie wątpić w nic wokół siebie, potrzeba czystego zaangażowania i robienia, co do ciebie należy. Można śmiało powiedzieć, że w tym roku tak nie jest ze mną".„Nie czuję, bym miał idealne środowisko, aby wystartować i zrobić to, co ubiegłego roku - ale nie mówię, że po jednym kilometrze shakedownu to uczucie nie przyjdzie". - dodał.
Spytany, czy czuje wsparcie w Citroenie, Meeke odparł:
„Jeżeli zostałeś odsunięty od startu w jednym rajdzie, to w strukturze są ludzie, którzy nie dają ci wsparcia; w porządku, pracuję dla Citroena. Jeżeli uważają, że nie wykonuję wystarczająco dobrej roboty i chcą zrobić to, co zrobili, to w porządku - pogodzę się z tym. Będę dalej robił to, po co tutaj jestem, w miarę moich możliwości".
Jednocześnie przyznał, że może mu brakować pewności siebie także przez trudności na testach przed rajdem w postaci obfitego deszczu.
„Pogoda na testach była straszna". - mówił.
„Podczas obu dni mieliśmy naprawdę, naprawdę wielką ulewę. Przez to warunki były tak nierówne i było tak trudno wyczuć samochód. Może dlatego brakuje mi pewności siebie".
Meeke poza tym sugerował, że jego problemy w aktualnym sezonie zostały wyolbrzymione.
„Nie było jednego rajdu w tym sezonie, w którym nie byłbym w stanie uzyskiwać konkurencyjnych czasów". - zwracał uwagę.
„Ale wszyscy zrobili wielką aferę, że coś jest zupełnie nie tak. Mieliśmy pewne trudności spowodowane różnymi kłopotami w różnych rajdach: były problemy z niezawodnością auta, popełniałem błędy i były chwile, gdy samochód jeździł nierówno".„Nie stawało się to z rajdu na rajd, ale z odcinka na odcinek. Widzieliśmy w Sardynii, jak Craig (Breen)
na jednym oesie był blisko najlepszego czasu, a potem razem z Andreasem stracili minutę na następnej próbie".Mimo niepewnej przyszłości w Citroenie, Meeke nie zamierza jechać w Finlandii ostrożnie.
„Nie mam instrukcji, jak prowadzić auto. Co mogę powiedzieć? Nie przybyłem tutaj, żeby uplasować się w pierwszej dziesiątce, uścisnąć każdemu rękę i wrócić do domu zostawiając wszystkich z myślą, że jestem zadowolony". - oznajmił.
2017-07-27 - G. Filiks
1
Komentarze do:
WRC: Meeke żali się na Citroena
xsawierr 2017-07-27 10:33
Trudno o tym gościu coś powiedzieć niby wygrał generalkę w IRC i ma wygrane w dużym WRC to wydaje mi się,że jego szybkość na odcinkach wynika z pędzenia cały czas na 130% i po prostu raz się uda,a raz nie. Mógł by dojeżdżać w top 5 i nie ryzykować walcząc o np. top 3,ale jego to chyba nie cieszy. Taki kierowca jeżdżący trochę ponad możliwości,ale fighter hehe.Gdy by miał 28 lat i tak jeździł ok. ale mając 38 to chyba ostatni sezon w Citroenie i dużym WRC