Kris Meeke zasugerował w trakcie Rajdu Meksyku, że rywalizacja została zmanipulowana przez Citroena. Ostatecznie jednak przeprosił swój były zespół.
Irlandczyk, startujący obecnie dla Toyoty, przejął prowadzenie w trzeciej tegorocznej rundzie WRC na 10. z 21 odcinków specjalnych - od lidera Citroena i mistrza świata, Sebastiena Ogiera. Francuz bowiem przebił oponę.
Bądź co bądź stratę czasową Ogiera zminimalizowało przerwanie oesu, spowodowane wypadkiem jego zespołowego partnera Esapekki Lappiego. Fin zawiesił się na krawędzi drogi i utrudniał przejazd innym.
Po tym jak pokazano czerwoną flagę, Ogier nie dokończył odcinka w sportowym tempie, dlatego nadano mu czas. Uwzględniając, że złapał kapcia, czempionowi zapisano rezultat gorszy o 22,4 sekundy od wyniku najszybszego Meeke'a.
Meeke z jednej strony został nowym liderem, z drugiej wyprzedzał Ogiera w klasyfikacji generalnej tylko o 1,3 sekundy. Gdyby oesu nie przerwano, rywal straciłby zapewne sporo więcej.
Spytany, czy jego zdaniem nie było potrzeby pokazania czerwonej flagi, 39-latek odparł:
„Lappi był wyraźnie poza trasą, absolutnie nie było dramatu".„(...) Ktoś powinien mocno ochrzanić Citroena - nadużywają systemu bezpieczeństwa, wprowadzonego w celu ochrony życia ludzkiego".Powiedział też:
„Citroen zastosował dziś rano brudną taktykę".
Tyle tylko, że nie ma oznak, aby francuska marka w jakikolwiek sposób naciskała na przerwanie oesu. Lappi po swoim wypadku nie wcisnął w aucie czerwonego przycisku, który oznacza prośbę o czerwoną flagę, lec zielony, który sygnalizuje, iż kierowca i pilot są cali.
Decyzję o czerwonej fladze podjął dyrektor zawodów.
„Nie mam nic do powiedzenia na temat komentarzy Krisa". - mówił szef Citroena w WRC, Pierre Budar.
„To oczywiście zupełny nonsens. Decyzja o czerwonej fladze należy do dyrektora zawodów".
„Esapekka wcisnął zielony guzik, a nie czerwony, można bardzo łatwo zobaczyć to w danych".
Na kolejnych oesach Meeke i tak stracił jakiekolwiek szanse na pierwsze miejsce. Podczas jednastej próby to on złapał gumę - i jadąc na kapciu dodatkowo uszkodził zawieszenie. Ostatecznie ukończył rajd na 5. pozycji.
Po wszystkim opublikował w mediach społecznościowych filmik, w którym przeprasza Citroena.
„Szczerze chcę przeprosić z głębi serca każdego w zespole Citroena". - mówi.
„Udzieliłem niedobrych komentarzy, nie powinienem był użyć określenia »brudna taktyka«".
„W ferworze walki, gdy dochodzi do tak wielu zbiegów okoliczności, było ciężko sobie wyobrazić, co się stało. Ale szczerze przepraszam".
2019-03-13 - G. Filiks
4
Komentarze do:
WRC: Meeke oskarżył Citroena o "brudną taktykę"... i przeprosił
riderV8 2019-03-13 21:39
Ale macie zapłon, to było w sobotę. A dzisiaj jest środa...
Ale przynajmniejo tym napisali. Co mieli może w piątek tydzień temu o tym napisać.
B.U.S. 2019-03-14 11:59
O WRC to oni tyle wiedzą co kobiety o samochodach... weekend w motorsporcie i niedługo będzie o tym co sobie kupiła żona Lewandowskiego...
Meeke zamieścił przeprosiny w tym tygodniu.