Sebastien Loeb dziwi się sobie, że popełnił "głupi" błąd podczas domowego Rajdu Francji (Korsyki) i wypadł z drogi.
Legendarny Francuz, mający w dorobku rekordowe 9 tytułów rajdowego mistrza świata, wrócił tego roku do WRC na trzy starty. Dwa ma już za sobą. Podczas obydwu zaprezentował imponujące tempo, ale ani w jednym ani w drugim nie osiągnął dobrego wyniku.
W Meksyku kierowca Citroena zatrzymał się na zmianę przebitej opony i spadł z pierwszego na piąte miejsce, we Francji już na drugim odcinku specjalnym wylądował w rowie.
44-latek jest zaskoczony wypadkiem na asfalcie. Wszak to jego ulubiona nawierzchnia, na której zawsze radził sobie najlepiej. „Nie jestem przyzwyczajony do czegoś takiego na asfalcie". - mówi. „Zwykle zawsze potrafiłem jechać szybko na tej nawierzchni, bez podejmowania ryzyka i mając przy tym dobre czucie. Byłem zaskoczony, że popełniłem tak głupi błąd jak ten".
Loeb jest też zaskoczony pozytywnie - pokazaną szybkością.
We Francji przed wypadkiem ukończył pierwszy oes z drugim czasem, a później jadąc w systemie Rally 2 zapisał na swoje konto trzy próby. „Nie powiem, że walczyłbym o zwycięstwo - nie wiem tego. Ale miałem rytm innych, więc wygrałbym czy nie, na pewno walczyłbym z przodu i byłoby to ekscytujące". - tłumaczy.
„Zaliczyłem wcześniej niewiele rajdów - jeden czy dwa na rok, innymi samochodami - ale wciąż miałem rytm i czucie. Jednak nie wiedziałem dokładnie, gdzie będę, gdy wystartuję na najwyższym poziomie mistrzostw świata. Więc przynajmniej to było pozytywną niespodzianką".
Loeb planuje wziąć udział jeszcze w Rajdzie Hiszpanii (Katalonii), który odbędzie się pod koniec października.
2018-04-16 - G. Filiks
0
Komentarze do: WRC: Loeb zaskoczony "głupim" błędem na asfalcie