Elfyn Evans przeżywa swoją dramatyczną porażkę w Rajdzie Argentyny. Choć jest też podbudowany zaprezentowaną szybkością.
Walijczyk w zeszłym tygodniu miał wielką szansę odnieść pierwszą wygraną w WRC. W morderczym rajdzie prowadził już z przewagą przekraczającą minutę. Ale potem problemy zaczęły nękać i jego. Były kapcie, utrata dyfuzora, obrócenie się, czy problemy z hamulcami.
Przed Power Stage kierowca Forda Fiesty WRC zaopatrzonego w opony DMACK zamiast Michelin wyprzedzał jedynie o 0,6 sekundy Thierry'ego Neuville'a.
Evans początkowo był szybszy na finałowej próbie niż kierowca Hyundaia - o ponad 3 sekundy - ale potem uderzył w mostek i przegrał cały rajd o niewiarygodne 0,7 sekundy.