Ott Tanak przejął inicjatywę w Rajdzie Argentyny, piątej tegorocznej rundzie WRC.
Rajd Argentyny - skrót oesów 2-5
Rajd Argentyny - skrót oesów 6-8
Zawodnicy mieli wczoraj do przejechania siedem odcinków specjalnych o łącznej długości 154,2 km.
Najszybszy na czwartkowym superoesie Thierry Neuville od razu oddał pierwsze miejsce. Po OS2 nowym liderem był mistrz świata Sebastien Ogier. Kierowcy Forda Fiesty dopisało szczęście. Jadąc jako pierwszy uniknął wiszącego w powietrzu kurzu, na który narzekali bardzo pozostali. Sytuacja była tak poważna, że na resztę dnia zwiększono odstęp czasowy na starcie pomiędzy samochodami z dwóch do trzech minut.
Potem kurz przestał wstrzymywać zawodników, a Ogier zaczął ponosić straty z tytułu "czyszczenia" trasy.
Po OS3 prowadzenie przejął Andreas Mikkelsen. On też jednak nie nacieszył się nim zbyt długo. Wkrótce doszedł do głosu Tanak.
Kierowca Toyoty na początku miał pecha. Podczas pierwszego oesu dnia uderzył w kamień i zatrzymał się bokiem do kierunku jazdy. Stracił w ten sposób około 20 sekund i spadł na dziewiąte miejsce. Poza tym uszkodził lekko układ kierowniczy.
Mimo nie do końca sprawnego auta - oraz faktu, że ruszał na trasę jako trzeci - Estończyk wygrał następny odcinek. Potem kolejny, i jeszcze jeden...
Po prostu zaczął dominować. I górował nad konkurencją do samego końca. W sumie był najszybszy na pięciu próbach. Na pierwszą pozycję w tabeli rajdu wskoczył na mecie superoesu kończącego pierwszą pętlę (który zwyciężył akurat ktoś inny - Dani Sordo).
Przed sobotnią rywalizacją Tanak zbudował sobie 22,7-sekundową przewagę.
Drugi jest Kris Meeke. Kierowca Citroena przejechał z przebitą oponą finałowe kilometry ostatniego oesu, ale przyznał, że tak czy inaczej nie był w stanie nadążyć za liderem.
Na trzeciej pozycji dzień zakończył Neuville, tracący 5,9 sekundy do Meeke'a. Kierowca Hyundaia w trakcie ostatniej próby przeskoczył zespołowego kolegę - Sordo. Różnica między nimi wynosi mniej niż sekundę.
Na piątej lokacie plasuje się Ogier. Obrońca tytułu został 36,4 sekundy w tyle za Tanakiem. Z drugiej strony, od drugiej lokaty dzieli go tylko 13,7 sekundy.
Szóste miejsce należy do Craiga Breena. Jadąc w Argentynie dopiero drugi raz, Irlandczyk miał problemy z notatkami i niejednokrotnie "zapoznał się" z przydrożnymi skarpami. Do tego jak pamiętamy ciąży na nim 10-sekundowa kara za czwartkowe spóźnienie na Punkt Kontroli Czasu. Dopiero na siódmej pozycji plasuje się aktualnie Mikkelsen. Norweg kończył jako wicelider pierwszą pętlę, ale pogrążył go pierwszy oes drugiej. Stracił 40 sekund, bo zsunęła mu się opona z felgi.
Podobny problem przytrafił się aż trzykrotnie Esapecce Lappiemu, klasyfikowanemu na ósmym miejscu. Fin też ma czego żałować. Po OS3 tracił zaledwie 0,6 sekundy do Tanaka. Teraz zespołowy kolega wyprzedza go o przeszło minutę.
Największym przegranym jest jednak trzeci kierowca Toyoty - Jari-Matti Latvala. Również był szybki, lecz na trzecim odcinku natknął się na schowaną w cieniu skałę i odpadł. W samochodzie uszkodziło się zawieszenie, a także układ smarowania silnika. Problem z jednostką napędową oznacza, że były trzykrotny wicemistrz świata nawet nie będzie mógł wrócić dziś w systemie Rally 2.
Ostatnie dwie pozycje w TOP 10 należą do partnerów Ogiera z M-Sportu. Dziewiąty jest jadący zaskakująco słabym tempem Elfyn Evans, a dziesiąty debiutujący w Argentynie Teemu Suninen, który na szóstym oesie uderzył w skarpę i uszkodził sobie oponę. Ale już przed tym incydentem plasował się na ostatnim z punktowanych miejsc.
W sobotę rajd może wprowadzić na nowe tory zmiana pogody. Prognozy zapowiadają mgłę i deszcz.
Rajdowe Mistrzostwa Świata - sezon 2018 - Rajd Argentyny - klasyfikacja generalna po 8 z 18 odcinków specjalnych (TOP 10)