Pierwszy etap nie poszedł po myśli załogi Jarosława i Marcina Szeja. Po awarii trzeba było się wycofać i do sobotniej rywalizacji powrócić, by potem odrabiać straty.
"Niestety dla nas pechowo skończył się pierwszy dzień Rajdu Hustopeče. Po odcinku testowym nastroje były dobre, a dwa pierwsze odcinki to równe tempo i dwukrotnie trzeci czas w Klasie 3. Jak się później okazało, OS 3 był dla nas przejechanym w tym etapie. Awaria układu napędowego skutecznie wyeliminowała nas z dalszej jazdy." - napisał Jarosław Szeja.
"Dotarliśmy do strefy i nasz serwis walczył, żebyśmy mogli wrócić do dzisiejszej rywalizacji. Udało się i jesteśmy gotowi do jazdy, za co bardzo dziękuje zespołowi. Będzie ciężko odrobić straty, ale nie poddajemy się i walczymy o każdy punkt. Przed nami długi dzień i mam nadzieję, że humory będą dziś dużo lepsze. Do zobaczenia na odcinkach. Liczymy na Wasz doping." - dodał.