Niedzielny etap kończący rajd Baja Inter Cars oraz cały sezon 2016 Rajdowych Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych, choć krótki, okazał się trudny i wprowadził sporo zamieszania do klasyfikacji. Zwycięzcy fetowali sukcesy na rynku w Szprotawie.
Odcinek specjalny Świętoszów był wymagający zarówno pod względem terenowym (to sprawka deszczowej pogody z ostatnich dni), jak i nawigacyjnym. Ostatecznie został anulowany. Kolejna próba na Lotnisku w Szprotawie była już szybsza, w stylu typowym dla cross country.
Na czele klasyfikacji generalnej mistrzostw Polski zameldował się Włodzimierz Grajek pilotowany przez Piotra Brakowieckiego. Kierowca nie krył entuzjazmu:
„Udało się wygrać! Miałem naprawdę dużo szczęścia, choć pojawiały się wątpliwości, bo nie uniknęliśmy awarii i leżeliśmy na boku. Trochę gubiliśmy się na trasie, ale nie tylko my mieliśmy z tym problem”. Pozostałe stopnie podium uzupełniły załogi z grupy TH: Aleksander Szandrowski / Rafał Płuciennik oraz Krzysztof Antończak i Andrzej Mańkowski. Na mecie zameldowała się też ekipa Offroadsport, ale Marcin nie był zachwycony z wyniku:
„Awaria samochodu na piątym kilometrze pierwszego odcinku zniweczyła nasze szanse. Koniec próby to stukająca panewka, która mogła całkowicie wyeliminować nas z rywalizacji. Powoli dojechaliśmy do mety”.
Zagorzała rywalizacja toczyła się też w gronie aut seryjnych (T2). Ostatecznie zwycięsko wyszedł z niej Grzegorz Szwagrzyk
. „Było bardzo trudno". - komentował.
„Sobotnie odcinki - choć dłuższe - były przyjazne dla zawodników, niedzielne już mniej”. Robert Kufel, choć zajął trzecie miejsce, nie krył satysfakcji:
„Cieszymy się, że jesteśmy na mecie. Mimo, że nic nie poszło według pierwotnych planów, jestem z rajdu zadowolony".„Niestety, nie spełniliśmy naszego celu na ten sezon: nie zdobyliśmy mistrzostwa Polski w grupie T2”. - dodał.
W klasyfikacji Rajdowego Pucharu Polski Samochodów Terenowych pierwszą próbę wygrali Maciej Łągiewczyk z Dominikiem Bugajskim, drugą zaś Jacek Soboń i Kacper Jeneralski. W klasyfikacji całego rajdu triumfował - mimo nieco gorszych wyników w niedzielę - duet Jakub Jęch i Łukasz Kujbida. Na drugim miejscu znaleźli się Soboń i Jeneralski. Podium uzupełnił Adam Bomba, który powiedział:
„Bardzo fajnie, szybko. Tylko pierwszy niedzielny odcinek okazał się przygotowany bardziej pod auta przeprawowe niż cross country”.
Za sprawą ogłoszonej tuż przed rajdem inicjatywy Dacia Duster Cup 2017 zawodnicy i kibice gorąco zainteresowali się jadącym w rajdzie Dusterem. O wypowiedź na temat wozu poproszono młodego, ale utytułowanego i doświadczonego pilota, Macieja Martona.
„Praktycznie cały rajd przejechaliśmy bez żadnych problemów, tylko w niedzielę mieliśmy małą awarię". - tłumaczył.
„Auto daje sobie radę w dosyć wymagającym terenie. Puchar Dacii to super pomysł na przyszły rok, dla tych, którzy chcą spróbować sił w cross country a nie mają dużych budżetów. Można się fajnie bawić za rozsądne pieniądze. Projekt może się przyczynić do rozwoju tego sportu”.W kategorii Moto Pucharu Polski w Rajdach Baja cały rajd świetnie pojechał Krzysztof Jarmuż. Quadem napędzanym na jedną oś najszybciej trasę pokonał Adrian Janik, zaś wśród cięższych maszyn, z napędem 4x4, wygrał Arkadiusz Lindner. Zawodnik chwalił imprezę:
„Rajd fajny, dobrze przygotowany, trasy wymagające. Wszystko było super poza końcówką rajdu, kiedy nasz dobry kolega uległ wypadkowi. W sezonie zachowałem drugie miejsce, bardzo chciałem awansować, ale nie udało się. Na szczęście podium uzupełnił w tym roku mój brat Radosław”.O kulisy sukcesu zapytano też zwycięzcę kategorii UTV - Mateusza Budziło (startował z Tomaszem Walochem w roli pilota).
„Na przygotowanie sprzętu przed rajdem poświęciliśmy tyle czasu, ile trzeba". - mówił.
„To ostatnia, bardzo wymagająca runda, gdzie nie ma miejsca na błędy. Udało nam się uzyskać i utrzymać pozycję lidera, dzięki czemu w klasyfikacji sezonu również mamy pierwsze miejsce”.
2016-10-25 - G. Filiks
0
Komentarze do:
Rajdy Terenowe: Niełatwy finał Baja Inter Cars