Kuba Przygoński miał awarię samochodu przed startem Rajdu Dakar. Na szczęście Mini naszego kierowcy jest już sprawne.
W trakcie testów w aucie wysiadła skrzynia biegów.
„Pierwszy dzień testów zakończyliśmy przedwcześnie, bo okazało się, że skrzynia biegów ma awarię". - mówi Przygoński. „Po całonocnej pracy mechaników udało ją się wymienić na nową".
„Drugi dzień prób był już bardziej udany i samochód sprawował się doskonale. Jeździliśmy po wydmach i mogliśmy optymalnie skonfigurować ustawienia na pierwsze etapy rajdu”.
„Cały czas się aklimatyzujemy, bo sześciogodzinna różnica czasu jest jednak odczuwalna. Poza tym czujemy się bardzo dobrze, a Tom (Colsoul, pilot - red.) wydaje się być w wyśmienitej formie. Wiem, że tak jak ja ciężko pracował, aby teraz powalczyć o najwyższe cele”.Jubileuszowa, 40. edycja Dakaru rusza już dzisiaj. Zawodnicy przejadą ze stolicy Peru - Limy do Pisco. Będą mieć do pokonania 272 kilometry, ale odcinek specjalny liczy tylko 31 km.