Druga pozycja w klasyfikacji w WRC-2 jest życiowym wynikiem Huberta Ptaszka w rajdach samochodowych. Żaden z polskich kierowców nie stał na podium którejś z klas mistrzostw świata od czasu Roberta Kubicy. Choć łatwo nie było, i załoga musiała zmagać się z pechem i niesprawnym samochodem, udało się zapisać na konto aż 18 punktów. Ptaszek zajmuje po trzech rajdach czwarte miejsce w klasyfikacji WRC-2, przegrywając tylko z takimi kierowcami jak Elfyn Evans, Armin Kremer i Teemu Suninen.
"Trochę borykaliśmy się z pechem podczas rajdu Meksyku. Najpierw auto nie dotarło na czas, więc przystępowaliśmy do rywalizacji bez żadnych testów, jednak wraz z Maćkiem nie poddaliśmy się i skupialiśmy się na wykonaniu dobrej roboty. Ostatecznie udało nam się dotrzeć do mety, w dodatku na drugim miejscu w WRC2, które wywołuje duży uśmiech na naszych twarzach. Oczywiście jest jeszcze wiele aspektów, nad którymi musimy popracować aby kręcić dobre czasy, jednak w tym sporcie potrzeba też trochę szczęścia, którego teraz nam zabrakło. Mam nadzieję, że kolejny rajd pójdzie nam gładko i będziemy mogli walczyć o jak najlepsze czasy." - powiedział Hubert Ptaszek.
"Jesteśmy na mecie Rajdu Meksyku, w którym Hubert wykonał bardzo dobrą robotę pomimo problemów technicznych. Te jednak są nieodłączną częścią tak trudnych zawodów. Nam udało się wykonać plan – jesteśmy na mecie, cały czas robimy postępy pod wieloma względami, a dodatkowo udało nam się uzyskać bardzo dobry wynik, choć nie był to najważniejszy z celów." - skomentował Maciej Szczepaniak.
