Kajetan Kajetanowicz, Hubert Ptaszek i Łukasz Pieniążek, trzech polskich kierowców, którzy 30 czerwca rozpoczną rywalizację na odcinkach specjalnych PZM 73. Rajdu Polski wzięło udział w konferencji prasowej organizatora imprezy w Warszawie. Kajetanowicz, dla którego będzie to debiut w mistrzostwach świata szczególną uwagę poświęcił sprawom bezpieczeństwa podczas rajdu. To święto dla kibiców, wyzwanie dla organizatorów i wielkie wydarzenie w mojej karierze – podkreślił również mistrz Europy.
- 95 lat temu odbył się pierwszy Rajd Polski, który jest wyjątkowym zjawiskiem sportowym w skali naszego kraju. To wspólne dobro wykraczające poza ramy sportu, chluba polskich zawodników, kibiców, sponsorów i organizatorów. To dla nas zaszczyt, że rajd ma w swojej nazwie PZM, ale z radością przyjęliśmy wiadomość o kontynuowaniu współpracy z rajdem przez Grupę LOTOS. W sprawach bezpieczeństwa, dla którego nie ma alternatywy podjęliśmy w tym roku wyjątkowe działania. Pamiętamy o żółtej kartce i stosujemy się do zaleceń FIA, ale oczekujemy na wzorowe formy kibicowania i zachowania ze strony fanów sportu rajdowego. Kamery zainstalowane w samochodach pozwolą na całkowity monitoring tego co dzieje się na odcinkach specjalnych. Jedna z nich znajdzie się w samochodzie Krzysztofa Hołowczyca, którego poprosiliśmy, aby zasiadł za kierownicą tzw. zerówki, samochodu który przejeżdża trasę na kilka minut przed startem pierwszej załogi. To jak rajd będzie oceniony przez przedstawicieli FIA zależy w dużej mierze od kibiców. Ich znakomita większość postępuje bez zarzutu, nieodpowiedzialnych jest niewielu i nie mogą nam zepsuć rajdowego święta. Mam nadzieję, że tym razem nie będzie żadnych uwag i w kolejnych sezonach najlepsi kierowcy świata znów przyjadą do Mikołajek – powiedział Andrzej Witkowski, prezes Polskiego Związku Motorowego.
Prezes PZM dodał także, iż organizatorzy polskiej rundy mistrzostw świata z wielką uwagą odnotowali ostatnie wystąpienia ministrów Skarbu Państwa oraz Sportu i Turystyki dotyczące sponsoringu. – Mamy nadzieje, że Rajd Polski będący wizytówką nie tylko sportów motorowych i zapewniający wymierną promocję naszego kraju na świecie skorzysta z proponowanych rozwiązań – stwierdził A.Witkowski.- Rajd Polski darzę wielkim sentymentem, wygrywaliśmy na Mazurach trzykrotnie, ale gdy była to runda mistrzostw Europy. Teraz będziemy mieli jeszcze silniejszych rywali i dłuższe odcinki specjalne, których tylko 9% pokrywa się z 2013 rokiem. To wielkie wydarzenie dla mnie i wielkie wyzwanie, 91% nowych tras, ale specyfika jest nam przyjazna. Uwielbiam szybkie odcinki specjalne, gdzie dużo zakrętów pokonuje się z maksymalną prędkością, przez szczyty, odrywając się od powierzchni. Wiem, że kibice chcą być blisko nas, ale musza też pamiętać, że bezpieczeństwo jest bardzo ważne. To jest trudna do zabezpieczenia impreza, odbywa się na dużym terenie. My kierowcy musimy także dbać o bezpieczeństwo i zwracać uwagę tym nielicznym, którzy zachowują się niewłaściwie. Cieszę się, że wraz z Lotos Team pojedziemy na mazurskich szutrach, szkoda, że jeszcze nie w „dużym WRC”. Postaram się prawą nogę trzymać wyprostowaną. Dla nas miejsce w pierwszej piątce WRC2 będzie dużym wydarzeniem, ważne, abyśmy wszyscy, zawodnicy, kibice i organizatorzy zaprezentowali się z jak najlepszej strony – stwierdził Kajetan Kajetanowicz.Hubert Ptaszek, dla którego będzie to piąty start w Rajdzie Polski powiedział, że to również powrót na polską ziemię, bowiem tylko raz w sezonie ma okazję startować u siebie. - Myślę, że nie będziemy w stanie rywalizować z najszybszymi, zbieramy doświadczenie i chcemy nie popełnić zbyt dużo błędów, mamy to z tyłu głowy żeby dojechać do mety.