Jarosław i Marcin Szejowie mieli ciężki wypadek na rajdowych testach w Czechach.
Bracia rozbili się swoim Fordem Fiestą R5 pod Mladą Boleslav, na byłym odcinku Rajdu Bohemia. Samochód wypadł z drogi przy dużej prędkości, uderzył w drzewo i znalazł się w rowie.
Jednego z zawodników trzeba było wycinać z auta.
Do zdarzenia przyleciały dwa helioptery, które zabrały braci do dwóch różnych szpitali (w Pradze i Libercu).
Na szczęście obydwaj wyszli z całego zajścia dość szczęśliwie. Jarosław (kierowca) jest tylko poobijany. Marcin (pilot) ma z kolei złamany obojczyk i żebro.