Peterhansel przyznaje się do ustępowania Loebowi szybkością

Stephane Peterhansel mimo pokonania Sebastiena Loeba w zaciętym pojedynku o wygranie tegorocznego Rajdu Dakar przyznał, że był wolniejszy niż dziewięciokrotny mistrz świata WRC.

Trzynastokrotny triumfator Dakaru przypisuje swoje najnowsze zwycięstwo większemu doświadczeniu od rywala, który startował w najcięższym rajdzie terenowym świata dopiero drugi raz.

Po prawie dwóch tygodniach maratonu i blisko 30 godzinach rywalizacji na odcinkach specjalnych, Peterhansel okazał się lepszy od Loeba o 5 minut oraz 13 sekund. Francuzi jechali takim samym samochodem - Peugeotem 3008 DKR.

„Na początku nie byłem pewny tej wygranej, toczyła się wielka walka pomiędzy 6-7 kierowcami, potem zostało nas czterech, a w ostatnim tygodniu już tylko dwóch". - opowiadał rekordzista Dakaru na mecie.

„Rywalizowaliśmy z Sebem naprawdę mocno. Ostatecznie to ja jestem zwycięzcą, ale za nic, zdecydował mały szczegół. Prawdopodobnie wygrałem poprzedniego dnia, gdy Seb przebił oponę".

„Prawdopodobnie znów triumfowało doświadczenie. Ponieważ momentami wiedziałem, że nie jestem wystarczająco szybki, by dorównywać kroku Sebowi".

„Czuję wielkie emocje, bo nie było łatwo o to zwycięstwo".

W rozstrzygnięciu pojedynku Peterhansela oraz Loeba mieli udział też sędziowie. W czwartek odliczyli pierwszemu 15 minut, aby zrekompensować mu stratę czasową poniesioną po kolizji z motocyklistą Simonem Marciciem. Słoweniec złamał nogę i "Monsieur Dakar" nie opuścił go, aż przyleciał helikopter medyczny.

Na siódmym miejscu w kategorii samochodów uplasował się nasz Kuba Przygoński. Polak prowadząc stare Mini, stracił do Peterhansela ponad 4 godziny.

2017-01-15 - G. Filiks