Robert Kubica może wznowić karierę w Rajdowych Mistrzostwach Świata w 2017 roku, zostając kierowcą wracającej do rywalizacji Toyoty, spekuluje niespodziewanie Colin Clark, znany dziennikarz radia WRC.
Kubica rozstał się z WRC po styczniowym Rajdzie Monte Carlo, a potem dwukrotnie startował treningowo w wyścigach i zapowiada, że "na 90 procent" w przyszłym roku wróci do nich na stałe.
Polak powtórzył to podczas ostatniej rozmowy z Clarkiem tłumacząc, iż „w WRC nie ma dla mnie miejsca".
Oby nie. Czytałem już tydzień temu że rozmawia z Toyotą ale myślałem że chodzi o LMP1. Według mnie jeżeli teraz zdecyduje się pozostać w tych głupich rajdach to będzie już koniec jego kariery, gdziekolwiek.
Jego miejsce jest na torze.Jest typowym zdolnym wyścigowym kierowcą i tych właśnie typowych nawyków już nigdy się nie pozbyje bo ma je we krwi.Dlatego też w rajdach popełnia tak dużo błędów i faktycznie,oby do nich nie wracał,a tym bardziej,że w wyścigach może jeszcze coś znaczącego osiągnąć.
Rajdy są mądre nie głupie i ciekawsze od wyścigów,tylko wymagają innej wiedzy i dużo doświadczenia,które zdobywa się drugoligowych rajdów regionalnych,a nie rzucania się od razu na WRC. A co zrobi Robert to jego sprawa i tyle. Tym bardziej,że w wyścigach osiągnął już bardzo dużo i wszystko po za F 1 nie da mu dużej satysfakcji jak też motywacji
Ta rajdy ciekawe, tego nawet nie można oglądać. A gdyby nawet gdzieś transmitowali to umarł bym z nudów, zero rywalizacji. To tak samo jak bym oglądał skoki narciarskie albo piłkę nożną. Powinni je zlikwidować.
ty 'Fan czegoś tam...' licz się trochę ze słowami dupku.
Bo skoki narciarskie podobnie jak rajdy nie są sportem kontaktowym i nie widać bezpośredniej rywalizacji. Wyścigi pod tym względem są inne,ale np. rallycross przedstawia jeszcze większą rywalizację niż choć by F 1 kontakt bok-bok czy też przód-tył jest na porządku dziennym hehe. Tak czy tak nie można jednoznacznie oceniać tych,w których nie ma bezpośredniej rywalizacji jako nudne