W dzisiejszym najdłuższym, bo 124,6 kilometrowym, etapie 73. Rajdu Polski Kajetan Kajetanowicz i Jarek Baran systematycznie realizowali swój plan. Rajdowi Mistrzowie Europy jechali szybko i pewnie, notując na kolejnych odcinkach specjalnych czasy w czołówce klasyfikacji WRC 2. Dobra postawa reprezentantów LOTOS Rally Team, w połączeniu z błędami i problemami technicznymi, jakie przytrafiały się rywalom, pozwoliła Kajetanowi i Jarkowi awansować aż o 9 pozycji w trakcie 8 rozegranych dziś prób sportowych. W efekcie, po 17 odcinkach specjalnych Kajetanowicz i Baran zajmują 6. miejsce w klasyfikacji WRC 2. O jedno miejsce wyżej załoga Forda Fiesty R5 z numerem 48 uplasowała się w klasyfikacji sobotniego etapu zawodów. Debiutujący w rundzie WRC Kajetanowicz jest także najwyżej sklasyfikowanym Polakiem w 73. edycji Rajdu Polski.
Do mety 7. rundy Rajdowych Mistrzostw Świata pozostały jeszcze dwa dwukrotnie przejeżdżane odcinki specjalne: 21,25-kilometrowe Baranowo i 8,55-kilometrowe Sady – łącznie 59,6 km ścigania. Oba przejazdy drugiej z tych prób będą transmitowane na żywo na antenach telewizji Polsat Sport Extra, TVP 2 i TVP Sport.
Kajetan Kajetanowicz: - Trasa jest przepiękna. Mamy na niej bardzo dużo skoków, wiele zakrętów przez szczyty, na których samochód jest odciążony, więc trzeba go odpowiednio ustawić -jeszcze przed wjechaniem w łuk. To niesamowite. Jeżeli chodzi o odcinki to esencja rajdowania – trochę jak w kultowej Finlandii, trochę jak w szalonej Estonii. Wiedziałem, że w tym rajdzie będzie trudno, wiedziałem, że jest dłuższy niż te w Mistrzostwach Europy, ale czekałem na niego bardzo długo. Jednak wcale nie był to czas, który spędziłem z założonymi rękami. Dobrze znoszę te wysokie temperatury między innymi dlatego, że ciężko trenowałem, ale również dlatego, że nie jadę w tym rajdzie, bo muszę, tylko dlatego, że to kocham. Dziś zawodnicy mocno się trzymali. Dopiero na przedostatnim oesie mieli sporo przygód, ale wiele z nich przydarzyło się z powodu tych kolein, w jakich wszyscy jedziemy. Ja starałem się bardzo uważać, szczególnie na nawrotach, bo tam może coś wystawać, na przykład jakiś kamień wygrzebany z drogi przez poprzednie załogi. We wszystkich pozostałych miejscach jechałem jednak na maksa.