Jakub Brzeziński po raz kolejny zaliczył szutrową rundę Rajdowych Mistrzostw Świata, tym razem rywalizując na nawierzchni szutrowej. Zawodnik walczy w tym roku w DMACK Fiesta Trophy, gdzie rywale dysponują takimi samymi samochodami, na oponach marki DMACK. Brzeziński mimo kilku problemów na trasie był zadowolony z wyniku.
"Jesteśmy po Rajdzie Polski, naszej domowej rundzie rajdowych Mistrzostw Świata. Chłopaki z DMACKa jadą jakąś abstrakcję. Mimo, że Fiesta wygląda z zewnątrz pewnie średnio, to uwierzcie - walczyć z nimi i wpadać w sekundzie w metę - to coś nieprawdopodobnego. Od startu do mety po prostu nie oddycham..."
"Niuanse, na które trzeba zwracać uwagę przez tempo reszty, otwierają oczy na zupełnie nowe, nieznane wcześniej tematy dotyczące czytania drogi oraz opon. To są mistrzostwa świata, jest naprawdę niesamowicie trudno. Jednak mimo kilku nieszczęśliwych kapci, uszkodzonego zawieszenia i spadku na dalszą pozycję, to fun z jazdy i pozyskana wiedzy w drugim starcie w WRC, pozwoliły inaczej spojrzeć na pokonywanie rajdów o nawierzchni szutrowej."