Elfyn Evans wie już, skąd wzięło się słabe tempo podczas ostatniego Rajdu Australii. Młody Walijczyk ma nadzieję, że problemy nie potwórzą się w zbliżającym się asfaltowym Rajdzie Korsyki.
„Doszliśmy do kilku wniosków. Nie byłem w stanie znaleźć ustawień, z których byłbym zadowolony. To chyba kwestia faktu, że to bardzo kręty rajd, a do tej pory startowaliśmy nowym samochodem na szybkich trasach. W Portugalii przejechałem tylko dwa odcinki, dlatego nie byliśmy tam w stanie wyciągnąć zbyt wielu wniosków. Na Sardynii trasa była bardzo przyczepna, więc trudno to porównywać. Dwa pozostałe rajdy były z kolei bardzo szybkie, więc w Australii, na piaszczystym, luźnym szutrze, po prostu nie czułem się komfortowo." - wyjaśniał Evans w rozmowie z wrc.com.
„Teraz lepiej rozumiemy pewne rzeczy i wiemy jak zrobić postępy. Dokonamy ich w ramach naszych przygotowań przed Hiszpanią. Możemy popracować nad pewnymi aspektami i jestem pewien, że wszystko będzie dobrze. Testy były całkiem udane. W Niemczech pokazywaliśmy momentami bardzo dobre tempo. Co prawda jechałem absolutnie na maksa, ale byliśmy szybcy. Musimy tylko popracować nad powtarzalnością, co częściowo udało nam się podczas testów. Jestem optymistą. Jeśli utrzymamy solidne tempo z Niemiec, będziemy mieli szansę na dobry wynik.” - dodał.