37 kierowców quadów, w tym 22 z Ameryki Południowej zobaczymy na starcie Rajdu Dakar 2017 w stolicy Paragwaju - Asunción. Lokalni kierowcy dominują w tej kategorii, od kiedy rajd przeniósł się za ocean w 2009 roku, ale nasz Rafał Sonik, Josef Machacek i Siergiej Kariakin mają duże szanse, aby palma pierwszeństwa powróciła do Europy Środkowo-Wschodniej…
Równowaga sił pomiędzy uczestnikami Dakaru nieustannie ewoluuje. W edycji 2017 w kategorii quadów możliwych jest kilka scenariuszy. Na starcie nie zobaczymy tym razem czołowej trójki minionej edycji, można się za to spodziewać zmiany układu sił na rzecz zawodników z Europy Środkowo-Wschodniej. Beneficjentem może być Sonik - zwycięzca z 2015 roku, żądny rewanżu po jednym ze swoich nielicznych niepowodzeń, jakiego zaznał w styczniu tego roku. W wieku 50 lat, jak zawsze z wielką pasją, Polak wykorzysta całe swoje doświadczenie, które pozwoliło mu niedawno zdobyć po raz kolejny Puchar Świata.
Uwagę przyciąga również powrót do rywalizacji Machacka, zwanego w latach swojej dominacji “Carem”. Czech jest rekordzistą pod względem liczby zwycięstw w Dakarze - wygrał słynny maraton już pięć razy, w latach 2000-01, 2003, 2007 oraz 2009. Ostatnio dwukrotnie nie ukończył Dakaru w kategorii samochodów w latach 2014 i 2016. Teraz powraca na quadzie. 60-latek zdominował rywalizację w Rajdzie Touareg, a także w rajdach Baja we Włoszech i na Węgrzech.
Kolejną grubą rybą może być Siergiej Kariakin. 25-latek z Rosji ukończył ostatni Dakar tuż za podium - na czwartym miejscu. Kolejny faworyt - Francuz Sébastien Souday - nie ma dużego doświadczenia dakarowego, ale trzeba pamiętać, że dwukrotnie w tym roku udało mu się pokonać Sonika i innych czołowych kierowców na Sardynii oraz w Maroku.