Nie udał się Jakubowi Brzezińskiemu trzeci w tym sezonie występ za kierownicą Forda Fiesty R5. Po raz kolejny był w stanie nawiązywać walkę z rywalizującymi o tytuł Łukaszem Habajem i Bryanem Bouffierem, ale w sobotni poranek pomylił się na trasie, czego efektem było groźnie wyglądające dachowanie.
"Dziękuję Wam za ciepłe słowa i komentarze po naszym dzwonie. Niestety taki czasem jest motorsport. Starty Fiestą R5 wymagają perfekcji w każdym calu i liczy się każdy szczegół." - napisał na swoim profilu na facebooku Jakub Brzeziński.
"Od początku Rajdu Arłamów jechaliśmy swoim tempem. Zaplanowałem przejście przez bardzo szybki zakręt piątym biegiem. Miękkie ustawienia auta oraz deszczowa opona wymagały na tym suchym odcinku jazdy bardziej w poprzek niż czystą, przyczepną linią." - dodał kierowca Fiesty R5.
