Fernando Alonso wykluczył spróbowanie swoich sił w rajdach tłumacząc, że zwyczajnie nie ma talentu do tej dyscypliny sportów motorowych.
Słynny Hiszpan, który za niecałe dwa miesiące opuści Formułę 1, chce zawojować również inne serie, aby być uważanym za najlepszego kierowcę ogółem. Powoli już wciela swój plan w życie. W tym roku wygrał 24-godzinny wyścig Le Mans i rozpoczął walkę o mistrzostwo świata w zawodach długodystansowych. Zamierza zwyciężyć również legendarne Indianapolis 500 i może cały cykl IndyCar. Wspominał także o NASCAR.
A WRC? Ostatnimi laty pojawiły się tam dwa wielkie nazwiska z F1: Kimi Raikkonen i nasz Robert Kubica.
Alonso jednak nie bierze pod uwagę rajdów.
„Nie będę w nich jeździł, ponieważ muszę być szczery ze sobą i wiedzieć, gdzie są moje ograniczenia. Nie mam do tego talentu". - mówił.
„Wiem, gdzie leżą moje ograniczenia. Ale zarazem wiem, że F1 to bardzo, bardzo mały świat. Wszyscy myślimy, że to szczyt motorsportu, a oni nie znają twarzy kierowcy, który wystartuje u nas z ósmego pola".